Latarki taktyczne i montaże

Trzy latarki Mactronic, MX-T160, Defender i Thunder.
Dzień dobry
Nie będzie to kompletna recenzja lub porównanie wszelkich cech latarek, tylko zwięzły opis najważniejszych, z mojego punktu widzenia zalet trzech modeli latarek taktycznych Mactronic.
   Pierwsza z nich dość popularna, przede wszystkim ze względu na cenę i akcesoria w standardzie, to latarka M-force  MX-T160. Niebywałą zaletą tego wzoru jest cena, poniżej 200 zł. Za taką cenę otrzymujemy pakiet: latarka, wyłącznik żelowy, filtry lub dyfuzoryw kilku kolorach i montaż na broń w standardzie Picatinny. Latarka jest dedykowana do wiatrówek lub replik ASG. Zasilanie to jedna bateria lub akumulatorek CR 123, ja używam akumulatorka o pojemności około 800mAh i starcza na 4-5 godzin. 
Latarka M-Force MX-T160 ma diodę CREE XP-E o mocy 160 lumenów, w praktyce umożliwia na dobre oświetlenie celu na dystansie do 20 metrów. Oczywiście zasięg skuteczny jest znacznie większy, bo grubo ponad 150 metrów.
   Drugi model jest bardziej zaawansowany, przede wszystkim jest dedykowany do broni palnej i co za tym idzie ma wysoką odporność na wstrząsy. Mam na myśli latarkę Defender . Pierwsze wrażenie, kiedy ją włączyłem to niesłychanie duża moc w stosunku do wymiarów. Latarka Defender ma diodę CREE XM-L U2 o mocy 720 lumenów, nie mam możliwości pomiaru, ale wydaje się, że ta liczba nie jest przesadzona. Latarka w zupełności poradzi sobie w dowolnym budynku, umożliwia na dobre podświetlenie celu na odległościach do 50 metrów.  Zasięgu optymalnego nie sprawdzałem, ale myślę, że na 200 metrów da sobie radę.  
   Zasilanie to 2 baterie lub akumulatorki CR123, lub ogniwo dostarczane przez firmę Mactronic. W sprzedaży są również akumulatorki stanowiące ekwiwalent 2 sztuk CR123. Nie testowałem tego rozwiązania, ale na dniach kupię 2 sztuki wraz z ładowarką, to będę coś więcej o tym wiedział. 
Teraz już wiem 2 cr124 ładowalnie to porażka szczególnie jak jest zimno. Tylko dedykowany akumulator do latarki Defender.


Tryb 100% jest okropnie energożerny, wystarcza na niecałe 1,5 godziny. Jak spadnie moc akumulatorów to latarka przełącza się samoczynnie w niższy tryb. 

Latarka dostarczana jest bez dodatkowego wyposażenia, a ma go całkiem sporo. Trzy rodzaje wyłączników żelowych, jeden przełącznik PRO Cap, filtry IR  do podświetlania noktowizji i kolorowe. Do tego 2 rodzaje mocowań na broń Picatinny i na lufę. Akcesoria nie są tanie i trochę z zazdrością patrzałem na pierwsze promocyjne pakiety sprzedawane przez Mactronic, gdzie w małym pokrowcu WZ był ślicznie poukładany dodatkowy osprzęt.

   Ostatnia latarka to całkowita nowość, moc 1020 lumenów, lekka, ale bardzo solidna konstrukcja oto latarka Thunder XTR. Wykorzystana dioda CREE XM-L2 pozwala na oświetlenie celu do 300 metrów. Miałem okazję na wieczornym marszu zobaczyć jej moc, powiem krótko: wrażenie było takie jak bym włączył długie w samochodzie. Nie mam pojęcia, bo jeszcze nie sprawdzałem ile może świecić w trybie 100% na akumulatorach, ale podejrzewam, że nie dłużej niż 1 godzina. I naturalnie na akumulatorach 18650 o pojemności od 3000-3600mAh. Latarka Thunder jest sprzedawana w jednej wersji, bez dodatkowego wyposażenia. W komplecie otrzymujemy latarkę, pokrowiec, adapter do baterii i 2 baterie CR123. Zapomniałem mamy jeszcze w zestawie dyfuzor, bardzo prosty z elastycznej gumy plus dwa szkiełka mleczne i bezbarwne. 


Opcja dodatkowa to wyłącznik żelowy w kilku wersjach, z spiralką i na sztywnum przewodzie.
Warto pomyśleć o wymianie standardowej szyby na poliwęglan, mam 4 mm jak ktoś chce to zapraszam.







Fajnym rozwiązaniem jest sposób zmiany trybu pracy. Wystarczy przekręcić w prawo i lewo głowicę o 45 stopni i zmieniamy tryb na 100%, 25% i 2%. Nie zdołałem włączyć stroboskopu, ale nie studiowałem instrukcji, więc nie ma się co dziwić.
Akcesoria dodatkowe to montaż na broń, taki sam jak do Defendera, wyłącznik żelowy i akumulatorki 18650 z ładowarkami.
To tyle pozdrawiam Rafał

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz